Bez ą
Pewnego dnia
W porze obiadu
Zostałam odsadzona
Od czci i wiary
I przesadzona do stołu
O nazwie "Rozsądek"
Nie ma na nim farby
Ani kolorowych ozdób
Jest tylko twardy blat
Z ostrymi krawędziami
Muszę wciąż uważać
Pełno w tym stole drzazg
I z wielkiej lampy nad nim
Ciągle leci szkło
Krzesło mam niewygodne
I ciężkie, acz ładne
Robi ono wrażenie
Lecz jedynie na mnie
Miejsca przy tym stole
Jest bez liku
Popularnością cieszą się inne:
Malowane i przyozdobione
Kwiatami
Przy kwiecistych stołach
Nieodsadzeni piją alkohol
I palą opium
Podziwiając swe kajdany
Minęła już pełna godzina
Wszystkim zaczyna
Doskwierać głód
Każdy z nas dostanie
Ten sam obiad
Choć przy innym stole
Jak będzie smakować
Danie główne?
W porze obiadu
Zostałam odsadzona
Od czci i wiary
I przesadzona do stołu
O nazwie "Rozsądek"
Nie ma na nim farby
Ani kolorowych ozdób
Jest tylko twardy blat
Z ostrymi krawędziami
Muszę wciąż uważać
Pełno w tym stole drzazg
I z wielkiej lampy nad nim
Ciągle leci szkło
Krzesło mam niewygodne
I ciężkie, acz ładne
Robi ono wrażenie
Lecz jedynie na mnie
Miejsca przy tym stole
Jest bez liku
Popularnością cieszą się inne:
Malowane i przyozdobione
Kwiatami
Przy kwiecistych stołach
Nieodsadzeni piją alkohol
I palą opium
Podziwiając swe kajdany
Minęła już pełna godzina
Wszystkim zaczyna
Doskwierać głód
Każdy z nas dostanie
Ten sam obiad
Choć przy innym stole
Jak będzie smakować
Danie główne?
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.