Październikowy bohater
Jeden z wielu innych
I jeden z tych,
Co zawsze w końcu spadną
Z niepodciętej gałęzi
Często
Niezauważany i deptany
Zmieszany z błotem
Nie raz i nie dwa
Lekceważony przez tych,
Których nie wzruszają
Długie jesienne deszcze
Delikatny
Estetycznie poprawny
Lubi działać schematycznie
Najpierw długo leci z wiatrem,
By w końcu ulec grawitacji
Urzeka kolorami
Na moment stając się
Obiektem zachwytu
Po czym znika,
Gdy ziemię opanowuje biel
Prawią o nim poeci,
Jednak żaden z nich
Nigdy go nie poznał
Być może wcale nie chce
Zostać poznanym
Ot, taki sobie
Zwykły liść
I jeden z tych,
Co zawsze w końcu spadną
Z niepodciętej gałęzi
Często
Niezauważany i deptany
Zmieszany z błotem
Nie raz i nie dwa
Lekceważony przez tych,
Których nie wzruszają
Długie jesienne deszcze
Delikatny
Estetycznie poprawny
Lubi działać schematycznie
Najpierw długo leci z wiatrem,
By w końcu ulec grawitacji
Urzeka kolorami
Na moment stając się
Obiektem zachwytu
Po czym znika,
Gdy ziemię opanowuje biel
Prawią o nim poeci,
Jednak żaden z nich
Nigdy go nie poznał
Być może wcale nie chce
Zostać poznanym
Ot, taki sobie
Zwykły liść
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.