Nie interesuje mnie drugi koniec świata
Ktoś znów pokłócił się z kimś
Jeden z drugim spotkają się w sądzie
Ten nazwał tamtego osłem
A tamten tego baranem
Debatują, dyskutują, naradzają się zawzięcie
Kto ma rację, kto się myli
Kto przekroczył granice, kto zaczął
Jeden wychował się na podwórku
Drugi wszędzie węszy spiski
Co to będzie, jak to będzie
Zastanawiają się ludzie wszędzie
W Warszawie ponoć mgła
W Moskwie smog
W Berlinie burza
Jedni odlatują
Drudzy przylatują
Niektórym pobyt się przedłuża
Mam to w dupie
Nie obchodzi mnie to
Leję na to wszystko z góry
Jest mi to obojętne
Bo ciebie nie ma
Są tylko mury...
Jeden z drugim spotkają się w sądzie
Ten nazwał tamtego osłem
A tamten tego baranem
Debatują, dyskutują, naradzają się zawzięcie
Kto ma rację, kto się myli
Kto przekroczył granice, kto zaczął
Jeden wychował się na podwórku
Drugi wszędzie węszy spiski
Co to będzie, jak to będzie
Zastanawiają się ludzie wszędzie
W Warszawie ponoć mgła
W Moskwie smog
W Berlinie burza
Jedni odlatują
Drudzy przylatują
Niektórym pobyt się przedłuża
Mam to w dupie
Nie obchodzi mnie to
Leję na to wszystko z góry
Jest mi to obojętne
Bo ciebie nie ma
Są tylko mury...
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.