Historia pewnego śmiecia
Leży
Bezczelnie na środku chodnika
Przechodnie
Z odrazą omijają go
Zajmuje
Bezczelnie przestrzeń publiczną
Ludzie
Myślą: "Niech zniknie wreszcie to!"
Kiedyś
Być może przydatny był
Poprawiał statystyki
O lepszym świecie śnił
Dzisiaj
Jest śmieciem, odpadem, zerem
Nic już nie znaczy
Dziś jest frajerem
Ludzie
Litości nad nim nie mają
Gardzą nim otwarcie
Współczucia nie odczuwają
Przecież
Mógł się dostosować
Przecież
Mógł się dopasować
Teraz jest przegrany
Swą szansę zmarnował
Gdzie on był,
Kiedy zmieniał się świat?
Nie pomyślał,
Co będzie za kilka lat?
To jego wina,
W swoim świecie żył
To jego wina,
Po prostu głupcem był
Kto wreszcie sprzątnie śmiecia?
Kto go wyrzuci z chodnika?
On tutaj nie pasuje
Niech jak najszybciej znika!
Bezczelnie na środku chodnika
Przechodnie
Z odrazą omijają go
Zajmuje
Bezczelnie przestrzeń publiczną
Ludzie
Myślą: "Niech zniknie wreszcie to!"
Kiedyś
Być może przydatny był
Poprawiał statystyki
O lepszym świecie śnił
Dzisiaj
Jest śmieciem, odpadem, zerem
Nic już nie znaczy
Dziś jest frajerem
Ludzie
Litości nad nim nie mają
Gardzą nim otwarcie
Współczucia nie odczuwają
Przecież
Mógł się dostosować
Przecież
Mógł się dopasować
Teraz jest przegrany
Swą szansę zmarnował
Gdzie on był,
Kiedy zmieniał się świat?
Nie pomyślał,
Co będzie za kilka lat?
To jego wina,
W swoim świecie żył
To jego wina,
Po prostu głupcem był
Kto wreszcie sprzątnie śmiecia?
Kto go wyrzuci z chodnika?
On tutaj nie pasuje
Niech jak najszybciej znika!
Nie musiał być odpadem
Sam wybrał taki los
Niech ktoś go teraz sprzątnie
Niech zada ostatni cios
Nie potrzeba nam tu śmieci
Czystością powinno lśnić
Wysypisko jest daleko
I właśnie tam ich miejsce ma być!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.