Okupacja
Najsmutniejszy dzień mojego życia
Pojawił się niespodziewanie
Nie byłam gotowa
Na takie wyzwanie
Najsmutniejszy dzień mojego życia
Pojawił się nieproszony
Smutek opanował przestrzeń całą
Wytrzymać tego się nie dało
Najsmutniejszy dzień mojego życia
Pojawił się niepostrzeżenie
Podstępem opanował terytorium
Sprytnie zajął mój teren
Każda sekunda wypełniona smutkiem
Każda minuta wypełniona smutkiem
Każda godzina wypełniona smutkiem
Czas mija jak zwykle,
Lecz nic nie jest tak samo
Ciężko znaleźć przyczynę
Tego stanu rzeczy
Nie jest obiektywna
Nie jest zrozumiała
Na pewno jej nie znajdę
Choćbym bardzo chciała
Oby ten dzień szybko minął
Oby w natłoku myśli zginął
Ten okropny smutek
Przeczekać próbuję
Może się uda
Myślami się truję
Muszę przetrwać jakoś ten dzień
Jutro już smutek odejdzie w cień
Jutro równowaga wróci
Na razie z afektem się kłóci
Pojawił się niespodziewanie
Nie byłam gotowa
Na takie wyzwanie
Najsmutniejszy dzień mojego życia
Pojawił się nieproszony
Smutek opanował przestrzeń całą
Wytrzymać tego się nie dało
Najsmutniejszy dzień mojego życia
Pojawił się niepostrzeżenie
Podstępem opanował terytorium
Sprytnie zajął mój teren
Każda sekunda wypełniona smutkiem
Każda minuta wypełniona smutkiem
Każda godzina wypełniona smutkiem
Czas mija jak zwykle,
Lecz nic nie jest tak samo
Ciężko znaleźć przyczynę
Tego stanu rzeczy
Nie jest obiektywna
Nie jest zrozumiała
Na pewno jej nie znajdę
Choćbym bardzo chciała
Oby ten dzień szybko minął
Oby w natłoku myśli zginął
Ten okropny smutek
Przeczekać próbuję
Może się uda
Myślami się truję
Muszę przetrwać jakoś ten dzień
Jutro już smutek odejdzie w cień
Jutro równowaga wróci
Na razie z afektem się kłóci
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie czytam, nawet jeżeli nie odpowiadam.